Sprawa dla filmoznawcy to wyrafinowane ciasto upieczone z miłości do kina, ludzi, Sprawy dla reportera i... sarkazmu.
Pośród filmowych spraw namierzyć można te wzbudzające podziw, poruszające, dramatyczne i przerażające. Płynąc wraz ze mną głębinami filmoznawczych zagadek, odkryjecie porządną dawkę humoru, ironii i przede wszystkim, wiedzy o filmie.
Nie potrzebne są zapałki, kiedy rozgrzać można opinią. Recenzje rozpalają się wówczas samoczynnie. Do stworzenia tej mieszanki potrzebujemy: odwagi w wyrażaniu opinii, szczypty sarkazmu i filmu, który jest na językach wszystkich. Gotowe!